Gra w dwa ognie na środku ulicy, łapanie chrabąszczy do pudełka, jazda na łyżwach w świetle reflektorów, do muzyki z głośnika. To tylko niektóre zabawy, o których z rozrzewnieniem wspominają dzisiejsi 50. i 60. latkowie z czasów, gdy jako dzieci biegali po Sadybie. Swoje wspomnienia postanowili spisać w książce. Z inicjatywy i z pomocą Moniki Jaworowskiej, Aleksandry Karkowskiej i Justyny Markoff, powstał z tego ilustrowany zbiór 12 krótkich opowiadań pod wspólnym tytułem „Wspomnienia z naszej Sadyby”.
Mieszanka PRL-u z Bullerbyn
Książka odkrywa świat, o którego istnieniu mało kto wie. Świat jak żywo przypominający klimatem kultową serię książek o dzieciach z Bullerbyn. To prawda, w każdym szczególe czuć tu stempel PRL-u. Jak pojawia się wątek kiosku Ruchu, to koniecznie pojawiają się też teczki na czasopisma, guma do żucia z Donaldem, pasta do podłogi (i do butów) Buwi i perfumy Być Może. Jak mowa jest o sklepie spożywczym – to koniecznie jest oranżada w proszku, czy lody Bambino. Przy okazji wspomnień o ulubionych przysmakach, poznajemy charakterystyczne miejsca dawnej Sadyby – rzeczony kiosk Ruchu, lodowisko, drewniany most przez jezioro, wypożyczalnię łódek, czy ciastkarnie. Wszystkie one już dziś nie istnieją, pozostały tylko w pamięci ówczesnych dzieci.
Mimo trzeszczącej rzeczywistości PRL-u, którą opisuje, książka o Sadybie lat 60. pokazuje świat beztroski i radosny. Dzieci bawią się w chwytanie chrabąszczy i zamykanie ich w butelce lub pudełku po zapałkach, by posłuchać ich brzęczenia. Grają w tenisa na środku ulicy, przebijając piłkę nad sznurkiem zawieszonym między dwoma rowerami. Albo chodzą boso po głębokich kałużach i szukają skarbów w hałdach śmieci, które powstały po budowie. Te proste zabawy były wtedy powszechnie znane i akceptowane. Dziś uznalibyśmy je zapewne za zbyt niebezpieczne, okrutne lub nieekologiczne.
Autorzy książki wielokrotnie podkreślają, że jako dzieci czuli się na Sadybie bezpiecznie i swobodnie. Wspominają (głównie) o sprawach przyjemnych, ale przyznają się też do trudnych, które sami sprowokowali – jak wydobywanie niebezpiecznych skarbów z dna fosy, czy chowanie się po domach w strachu przed pewnymi osobami. Wspominają też o sytuacjach trudnych, których byli świadkami – o awanturach pod budką z piwem, czy o tajemniczej kobiecie z głową w bandażach, która chodziła po osiedlu i nigdy nie pokazywała publicznie swojej twarzy.
Biały kruk w pawilonie
Książkę „Wspomnienia z naszej Sadyby” już na starcie można nazwać białym krukiem. Wydana przez urząd dzielnicy Mokotów, przeznaczona jest bowiem do bezpłatnej dystrybucji. Słowem – nie można jej sprzedawać. Nie trafi więc do żadnej księgarni, ani sklepu internetowego. Jedyną okazją, by wejść w jej posiadanie, jest pojawienie się na spotkaniu z autorami.
Spotkanie z autorami książki odbędzie się w czwartek, 31 sierpnia o godz. 18.00 w Międzypokoleniowym Miejscu Spotkań na Skwerze Ormiańskim na Sadybie. Wstęp bezpłatny.
Portal Sadyba24.pl jest partnerem medialnym wydarzenia i książki.