Śmieci są od lat zmorą rezerwatu przyrody Jeziorko Czerniakowskie. Jak alarmują nas czytelnicy Sadyba24.pl, pojawiły się ponownie wraz z nastaniem wiosny.
Mieszkańcy okolic biją na alarm
- Codziennie spaceruję wokół jeziorka i teraz gdy rozpoczyna się sezon widać piętrzące się problemy. Śmietniki przepełnione, ludzie rzucają śmieci, gdzie popadnie po pierwszych ciepłych dniach. Wczoraj widziałem przewrócony śmietnik wiklinowy na ścieżce w rezerwacie Jeziorko Czerniakowskie, a przecież to nawet nie lato – napisał do nas mieszkaniec Sadyby, Ryan Bromley.
- Kosze na odpadki już są przepełnione. Śmieci zbierane z idiotycznym samozaparciem przez niżej podpisaną zapełniłyby duży kontener w ciągu tygodnia. – potwierdza Ewa Dorota Setny. Mieszkanka Sadyby uważa, że prawdziwy problem dopiero się pojawi. - Teraz widzę delikatną poprawę stopnia zaśmiecenia wokół Jeziorka, ale lada dzień wszystko wróci do normy (ocieplenie, Święta, wielka majówka).
Śmieci w pasie nabrzeżnym zbierał przez ostatnie dwa lata Przemek Pasek z fundacji Ja Wisła i zatrudniona przez niego ekipa bezdomnych, zwana Brygadą Czerniakowską. W ramach zwycięskich projektów budżetu partycypacyjnego kilka osób przez kilka miesięcy w roku wyrzucało po kilkadziesiąt ton odpadów, w tym papieru, betonu, szkła, folii. Tak mogłoby być również w tym roku. Projekt Ścieżka dla Jeziorka Czerniakowska, który zakłada m.in. sprzątanie brzegów zbiornika, wygrał bowiem w głosowaniu mieszkańców Sadyby w 2016 roku.
Kolejne opóźnienie
Realizacja społecznego projektu wciąż się jednak opóźnia. - Czemu projekt nie jest wdrażany? Czy jak co roku będzie on na jesieni, czyli po czasie, kiedy jest potrzebny? – pyta Ryan Bromley. - Martwi mnie, że z nadejściem wiosny nie będzie nikogo profesjonalnie dbającego o rezerwat. Już teraz ludzie wjeżdżający autem na teren rezerwatu, by urządzać sobie pikniki, są zagrożeniem dla fauny i flory i nie ma strażnika, który by zadbał o ochronę czy edukację. – kontynuuje obcokrajowiec. - Lada moment dojdzie picie nad jeziorkiem i ogniska, przy których płynie alkohol. Jeden niedopałek może stanowić poważne zagrożenie dla rezerwatu i mieszkających w nim ptaków i zwierząt zwłaszcza teraz, gdy trawy są suche. Proszę o informację, co się dzieje z tak potrzebną instytucją jak strażnik jeziorka – kończy swój list do redakcji Bromley.
- Oficjalnie nie wiemy, co się dzieje, ale jesteśmy bardzo zaniepokojeni. – mówi Jerzy Piasecki, prezes Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba, które uczestniczyło w powstaniu projektu Ścieżka dla Jeziorka Czerniakowskiego i od lat mu sekunduje. – Przetarg miał być rozstrzygnięty najpóźniej do końca marca 2017 – mówi lokalny społecznik.
Piasecki przyznaje, że opóźnienia to już tradycja w przypadku tego projektu. – W poprzednich latach „Ścieżka” startowała za każdym razem z dużym opóźnieniem – w 2015 roku wynosiło ono 6 miesięcy, a w 2016 – aż 8 miesięcy – mówi prezes Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba. - Stąd Towarzystwo dołożyło wszelkich starań, aby już tym razem ten całoroczny projekt rozpoczął się na czas. Kilkakrotnie w ubiegłym roku spotykaliśmy się w tej sprawie z urzędnikami dzielnicy Mokotów, w tym z burmistrzem Olesińskim. Wyrażali zrozumienie i poparcie dla naszych argumentów, obiecywali, że sprawa zostanie załatwiona do końca marca, ale efekt jest niestety ten sam, co wcześniej – zauważa Piasecki.
Sadybiański aktywista nie kryje zniecierpliwienia kolejnym opóźnieniem. - Nie bylibyśmy być może tak zdeterminowani, by mobilizować urzędników do szybkiego działania, gdyby urząd sprzątał brzegi Jeziorka w czasie między końcem jednego projektu a początkiem drugiego. Do tego jest zobowiązany w ramach projektu. – mówi Piasecki. - Niestety, jak nie ma budżetu, to kosze na terenie ścieżki nie są sprzątane, przepełniają się, nieczystości leżą luzem i ścieżka, która normalnie przyciąga - działa dokładnie odwrotnie – odstrasza – podsumowuje.
Dzielnica interweniuje i wskazuje palcem na wykonawcę
W odpowiedzi na nasze pytanie o przepełnione kosze, dzielnica zleciła interwencyjne sprzątanie. - Teren dziś jest sprzątany – mówi Monika Chrobak- Budzińska, rzecznik dzielnicy Mokotów. - Warto wspomnieć, że uprzątanie tego rejonu jest wpisane do projektu „Ścieżka dla Jeziorka Czerniakowskiego” realizowanego w ramach budżetu partycypacyjnego. Do czasu rozpoczęcia tegorocznego projektu śmieci będą sprzątane podczas prac interwencyjnych – deklaruje.
Przedstawicielka dzielnicy nie zgadza się jednak z zarzutami mieszkańców i społeczników o opóźnianie rozpoczęcia projektu Ścieżka dla Jeziorka. - W tym roku nie mamy do czynienia z opóźnieniem – twierdzi Chrobak-Budzińska. - Procedura przyznawania dotacji jest czasochłonna, należy jednak pamiętać, że jesteśmy już na zaawansowanym etapie jej udzielenia. Dzięki uzyskanemu w latach ubiegłych doświadczeniu i wiedzy znamy dobrze sytuację i mamy nadzieję na zawarcie umowy w możliwie najkrótszym terminie.
Przedstawicielka dzielnicy podaje też konkrety. - W ubiegłym tygodniu odbyło się już pierwsze posiedzenie komisji konkursowej w sprawie rozstrzygnięcia konkursu na dotację dla organizacji pozarządowej w celu realizacji zadania z budżetu partycypacyjnego 2017 pod nazwą „Ścieżka dla Jeziorka Czerniakowskiego”. Ze względu na m.in. zbyt lakoniczną treść niektórych elementów złożonej oferty niezbędne było przerwanie posiedzenia celem uzyskania szczegółowych wyjaśnień. Do końca tego tygodnia oferent zostanie poproszony o uzupełnienie i wyjaśnienie budzących wątpliwości elementów oferty. Po uzyskaniu odpowiedzi komisja podejmie dalsze działania.
Opóźnienia w poprzednich latach przedstawicielka dzielnicy tłumaczy nienależytym wywiązaniem się wykonawcy z umowy. Chrobak-Brudzińska: - Projekt przeznaczony do realizacji na 2016 zakładał wykonanie wielu zadań w oparciu o już istniejącą infrastrukturę (stworzoną w postaci ścieżki edukacyjnej wykonanej w ramach budżetu partycypacyjnego 2015). Aby rozpocząć nową procedurę konkursową konieczne jest zamknięcie i rozliczenie projektu z roku poprzedniego. Wykonawca usunął wszelkie wady dopiero pod koniec kwietnia 2016 i wtedy możliwe było rozpoczęcie procedury konkursowej, której realizacja trwa około 3 miesiące (z uwagi na wymagania formalne).