Warszawa tworzy właśnie swój budżet na przyszły rok. Po tym jak urzędnicy na poziomie miasta i dzielnic uzgodnili i przedłożyli swoje własne listy inwestycji, teraz pałeczkę przejęli radni w dzielnicach. Z jednej strony opiniują propozycje, jakie dostali od zarządów miasta i dzielnicy, ale z drugiej - zgłaszają też swoje własne propozycje dodatkowych inwestycji.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, co radni Mokotowa chcą dopisać do listy inwestycji, zaplanowanych przez ratusz na przyszły rok. Lista, przyjęta przez radnych z komisji gospodarki komunalnej i inżynierii miejskiej, zawiera 10 pozycji.
Nowa droga rowerowa przez Sadybę
Najbardziej rewolucyjna wydaje się propozycja zbudowania, a w zasadzie dokończenia drogi dla rowerów wzdłuż ul. św. Bonifacego (na odcinku od ul. Powsińskiej do ul. Jana III Sobieskiego). Ulica św. Bonifacego, mimo niedawnego wyznaczenia osobnego pasa do parkowania po stronie północnej, jest nadal dość szeroka, by pomieścić drogi dla rowerów. Piszemy drogi, choć uchwała radnych o tym milczy. Taką wizję przedstawiła natomiast niedawno miejska radna Melania Łuczak.
W interpelacji do Prezydenta Trzaskowskiego, radna z klubu Lewicy Miasto Jest Nasze postulowała wyznaczenie „DDR obustronnie przy wykrojeniu tego z ulicy”. DDR to skrótowiec od Drogi Dla Rowerów – czyli wydzielonej części drogi publicznej, przeznaczonej wyłącznie do ruchu rowerowego. Taka droga jest oznaczona znakiem C-13 (biały rower na niebieskim tle) i oddzielona od jezdni albo konstrukcyjnie (np. krawężnikiem), albo za pomocą tzw. urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego (czyli np. słupków, barierek, czy separatorów).
Łuczak uzasadniała potrzebę przebudowy św. Bonifacego tym, że mieszkańcy domagają się jej „ze względu na zwiększenie bezpieczeństwa i komfort poruszania się rowerzystów”. Prezydent Trzaskowski jeszcze nie odpowiedział na wniosek miejskiej radnej. Głos zabrał natomiast Mikołaj Pieńkos, zastępca dyrektora ds. strategii i bezpieczeństwa ruchu w Zarządzie Dróg Miejskich w Warszawie. Komentując listę inwestycji, którą zaproponowali radni z Mokotowa, stwierdził na Facebooku, że wniosek o wprowadzenie tego zadania inwestycyjnego do Wieloletniej Prognozy Finansowej miasta „jest już procedowany”.
Jeśli za temat wziął się Zarząd Dróg Miejskich, to istnieje szansa, że inwestycja doczeka się realizacji. Do stworzenia bezpiecznego i komfortowego przejazdu rowerowego na całej długości św. Bonifacego (2,2 km) to jednak nie wystarczy. Wprawdzie powstała niedawno długa i wygodna ścieżka rowerowa wzdłuż odnogi tramwajowej na Stegnach, to jednak kończy się ona ślepo tuż za pętlą tramwajową Stegny i nie łączy się z al. Sikorskiego (ZDM obiecał szybkie rozpisanie przetargu na dokumentację). Z kolei po przeciwnym, wschodnim krańcu ul. św. Bonifacego, między Powsińską i Gołkowską, droga rowerowa przebiega po fazowanych kostkach betonowych Bauma, powodując drgania i nierówności. To standard sprzed wielu lat, który nie jest już dopuszczalny w mieście.
Remonty zaniedbanych ulic
Mokotowscy radni proponują również, by w przyszłorocznym budżecie umieścić modernizację dwóch ulic: Goczałkowickiej i Polanickiej.
Pierwsza z nich to droga, która przebiega wzdłuż granicy rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie i łączy Pl. Rembowskiego na Sadybie z osiedlem Zen Garden na Augustówce. Goczałkowicka zyskała niedawno nawierzchnię betonową, ale bez chodników i latarni. Ale tylko do połowy długości. Druga część ulicy pozostaje jedynie utwardzona.
Mieszkańcy osiedla Zen Garden skarżą się, że boją się wracać po zmroku do domu nieoświetloną drogą. Modernizacja Goczałkowickiej ma to zmienić i wprowadzić standard nowoczesnej ulicy – z jezdnią na całej długości, ale też chodnikami i oświetleniem.
Druga z ulic do remontu to Polanicka. To jedna z najkrótszych ulic na starej Sadybie z zaledwie kilkoma numerami domów. Przetrwała w obecnej formie – z kocimi łbami – od początku powstania w latach 1930. Po deszczu trudno tą drogą przejść. Wyboje nie służą też samochodom.
Oba remonty – podobnie jak wcześniej wspominaną drogę rowerową - zgłosili dzielnicowi radni Miasto Jest Nasze, Jacek Grzeszak i Michał Cichosz.
Mini-autostrada na Augustówkę i Siekierki
Mokotowscy radni z komisji gospodarki komunalnej i inżynierii miejskiej zaproponowali też na przyszły rok rozpoczęcie budowy ul. Czerniakowskiej-bis, mini-autostrady, która biegłaby od Trasy Siekierkowskiej ku ul. Antoniewskiej na Augustówce.
Droga ta odciążyłaby znacznie lokalne ulice na Augustówce i Sadybie, które już od początku przyszłego roku będą zmuszone przyjąć nowy i docelowo intensywny ruch samochodowy, pochodzący z nowych osiedli przy ul. Antoniewskiej. Choć niewielu zdaje sobie z tego sprawę, odbiory pierwszych osiedli w tej okolicy przypadną na pierwszy kwartał 2026.
Wniosek o budowę Czerniakowskiej-bis został zgłoszony jako nowy, ale ta inwestycja jest już jakiś czas na radarze miasta. Zadanie to jest wpisane do Wieloletniego Planu Finansowego.
Inwestycje poza starą Sadybą i jej bliskim sąsiedztwem
Poza wymienionymi wyżej propozycjami inwestycji – drogą rowerową, dwoma remontami ulic i budową mini-autostrady – mokotowscy radni zaapelowali do miasta o realizację sześciu innych zadań. Na Stegnach miałaby zostać zmodernizowana ul. Karczocha wraz ze skrzyżowaniem z ul. Śródziemnomorską. Niedaleko radni postulują zbudowanie pasa do skrętu w lewo z al. Sikorskiego w ul. Bergamotki.
Dwie proponowane inwestycje miałyby powstać przy Al. Wilanowskiej. Aleja ta miałaby zostać zmodernizowana i częściowo poszerzona na odcinku pomiędzy ul. Wołoską a węzłem al. Niepodległości-ul. Puławska. Dodatkowo miasto miałoby zbudować pas do zawracania na al. Wilanowskiej na wysokości ul. Lubaszki i Faworytki.
Radni chcą też przebudowy skrzyżowania ul. Dolnej i ul. Konduktorskiej w celu ustanowienia kontraruchu rowerowego oraz budowy ronda na skrzyżowaniu ul. Cybernetyki, ul. Wynalazek i ul. Komputerowej.
Propozycje radnych to nic pewnego
Inwestycje zgłoszone przez radnych nie mają gwarancji realizacji. Dużo będzie teraz zależeć od skarbnika miasta i Rady Warszawy, którzy zdecydują, które z tych propozycji trafią ostatecznie do budżetu miasta na przyszły rok.
Dalszą procedurę tłumaczy na swoim Facebooku mokotowski radny, Jacek Grzeszak.
"My jako radni dzielnicowi mamy tylko głos doradczy. Co roku, na początku października otrzymujemy gotowy projekt załącznika do konsultacji. Potem załącznik wraca do Skarbnika Miasta a on przedkłada go potem, w nieco zmienionej wersji radnym Warszawy. To co my teraz otrzymaliśmy przygotował Urząd Miasta po konsultacjach z zarządem naszej dzielnicy" – pisze radny Grzeszak.
"Więc przez ten tydzień intensywnie pracujemy nad proponowaniem dodatkowych punktów do budżetu na 2026 rok. Większość z nich nie znajdzie się w tym budżecie - ale może już za rok tak" – wyjaśnia.
Jak pokazuje doświadczenie, przynajmniej część ze zgłoszonych propozycji dzielnicowych radnych zyskuje akceptację urzędników ratusza i Rady Warszawy, i trafia do budżetu miasta. O tym, które inwestycje to spotka, dowiemy się dopiero na sesji budżetowej Rady Warszawy 11 grudnia.