Po trzech tygodniach od ogłoszenia w mediach, zapadły wreszcie pierwsze ważne decyzje w akcji „Obiad z seniorem” na starej Sadybie.
Wolontariusz jest (młodą) kobietą
Z ponad 900 zgłoszeń, jakie napłynęły do organizatora akcji, portalu informacyjnego Sadyba24.pl, do grupy wolontariuszy zakwalifikowano 50-tkę. Dokładna liczba wolontariuszy, którzy będą włączeni w projekt, nie jest jeszcze znana. Do wtorku, 15 marca, wszystkie wymogi formalne spełniło bowiem dopiero 31 osób.
Wśród potwierdzonych już wolontariuszy zdecydowanie przeważają kobiety. Stanowią aż trzy czwarte grupy. Do tego dominują ludzie młodzi. Średni wiek zakwalifikowanych i zweryfikowanych wolontariuszy wynosi prawie 30 lat. Najmłodszy wolontariusz ma 18 lat i chodzi jeszcze do liceum. Najstarsza uczestniczka jeszcze nie przekroczyła 60-tki i wciąż pozostaje czynna zawodowo.
Wolontariusze reprezentują szeroką gamę zawodów i zajęć. Jest wśród nich sędzia piłki ręcznej, ale też ekspert od reklamy, malarka, adwokat, czy studenci – psychologii i medycyny. Większość z wolontariuszy mieszka na Sadybie od niedawna. Osoby z bloków średnio 3-5 lat, a z domów jednorodzinnych – aż 14 do 22 lat. W tej ostatniej grupie jest wielu wolontariuszy, którzy wychowali się na starej Sadybie od urodzenia. Dobrze znają specyfikę tego osiedla, charakterystyczne miejsca i instytucje, znają sąsiadów, są świadkami zachodzących tu zmian – mają więc wiele wspólnych tematów do rozmowy z lokalnymi seniorami, którym będą towarzyszyć podczas weekendowych obiadów.
A co z pozostałymi 850 osobami, które odpowiedziały na apel w mediach i zgłosiły się do roli wolontariuszy? Do wszystkich sukcesywnie wysyłane są wiadomości z informacją o braku miejsc w akcji na Sadybie, ale też z kilkoma propozycjami dalszego wykorzystania ich pozytywnej energii w podobnych akcjach, które dzieją się lub wkrótce będą się działy w ich okolicy. Do wysłania pozostało organizatorom jeszcze nieco ponad sto emaili. Ostatni z nich powinien dotrzeć do zainteresowanych w ciągu kilku dni.
Seniorzy też podlegają kwalifikacji
Po wyłonieniu restauratorów i wolontariuszy, i przeprowadzeniu z nimi kilku spotkań, organizatorzy akcji na starej Sadybie przystępują teraz do kompletowania listy seniorów oraz do organizowania z nimi indywidualnych spotkań kwalifikacyjnych.
Mieszkańcy osiedla i osobno lokalny oddział Caritas z parafii przy Goraszewskiej wytypowali już w sumie dziewięć samotnych osób, które mogą być chętne skorzystać z akcji. Z połową przeprowadzono już wstępne rozmowy. Pozostałe sześć do ośmiu osób, które potrzebne są do dopełnienia puli 16 seniorów, będzie teraz przedmiotem poszukiwania przez wyłonionych już wolontariuszy.
Nie wszyscy skontaktowani przez wolontariuszy seniorzy z okolicy życzą sobie uczestnictwa w akcji. Część kojarzy akcję z dokarmianiem biednych. Inni widzą akcję głównie przez pryzmat zagrożeń, jakie może z sobą nieść. Takie osoby nie są jednak przekonywane do akcji na siłę.
– Wśród seniorów, z którymi prowadziłam rozmowy zapoznawcze przed zakwalifikowaniem do programu, zdarzył się pan targany licznymi obawami – powiedziała nam pomysłodawczyni pierwszej akcji obiadów z seniorami, szefowa Płockiego Wolontariatu, Beata Olszewska. – Ostatecznie zrezygnowałam z niego, bo uznałam, że jego udział w akcji byłby szkodliwy nie tylko dla wolontariusza, ale także dla niego samego. Rodziłby bowiem wiele niepotrzebnych stresów – dodała.
Nie wszyscy skontaktowani seniorzy zostaną więc automatycznie włączeni do akcji. Nie wszyscy też będą w stanie w niej uczestniczyć, kiedy ona ruszy, ze względów zdrowotnych. – Naszą największą bolączką są właśnie problemy seniorów ze zdrowiem – informuje nas Beata Olszewska. – Zaczęliśmy w Płocku raptem trzy tygodnie temu, a już dwie starsze osoby trafiły w tym czasie do szpitala – przyznała.
Samotni seniorzy, z którymi już skontaktowali się organizatorzy akcji na Sadybie, mają pewne kłopoty z poruszaniem się, ale nie na tyle, by pozostawać cały czas w domu. Niektórzy uczestniczą w zajęciach Uniwersytetu III wieku, są i tacy którzy wyjeżdżają nawet sami za granicę, by odwiedzić rodzinę.
Na zebranie dodatkowych osób i odbycie kilkunastu spotkań kwalifikacyjnych z seniorami mają organizatorzy warszawskiej akcji jeszcze kilka tygodni. Obiady z seniorem mają się bowiem rozpocząć na Sadybie w pierwszy weekend po Wielkanocy. Potrwają do końca czerwca, do wakacji.
Akcja rozszerza się poza Sadybę
Wszystko wskazuje na to, że akcja na Sadybie będzie miała swój ciąg dalszy w postaci podobnych inicjatyw w innych częściach Warszawy, a nawet w innych polskich miastach. Do zorganizowania „Obiadów z seniorem”, początkowo na małą skalę, przymierzają się już urzędnicy z kilku stołecznych dzielnic. Otrzymaliśmy niezależne sygnały o badaniu takiej możliwości przez jednostki dzielnicowe z Woli i Mokotowa. Pomysłem zainteresowani są również radni z Ursynowa oraz miejskie Centrum Inicjatyw Senioralnych z Poznania.
Zainteresowanie organizacją podobnych inicjatyw w swojej okolicy wyrażają również osoby prywatne. Otrzymaliśmy prośby o podzielenie się doświadczeniami od potencjalnych inicjatorów akcji w kilku dzielnicach Warszawy - na Ochocie, Saskiej Kępie, Pradze i Mokotowie. Zgłosili się do nas chętni do rozkręcenia akcji również z innych miast – z Elbląga, Krakowa, Olsztyna, Poznania, Szczecina i Wrocławia. Redakcja portalu Sadyba24.pl planuje zorganizować dla tych osób i instytucji osobne spotkanie organizacyjne.
Akcja „Obiad z seniorem” to projekt charytatywny, polegajacy na wspólnym jedzeniu cotygodniowego obiadu przez samotnego seniora i wolontariusza. Obiady sponsorują lokalne restaruacje – na Sadybie są to: Fratelli (Nałęczowska), NABO (Zakręt), Para Buch (Muszyńska) i Zegarmistrzowska (Muszyńska). Stara Sadyba jest drugim po Płocku miejscem realizacji tej inicjatywy w Polsce. Organizatorem akcji jest portal Sadyba24.pl.