Wycinka dotyczy głównie drzew w Forcie Cze-Czerniaków przy Idzikowskiego. Liczby porażają. Aż 543 sztuki zakwalifikowano tam jako zagrożone lub zamierające. Urzędnicy odmówili wycinki tylko wobec 68 wnioskowanych sztuk. Na tak porażającą skalę usunięć składa się 14 decyzji konserwatora, wystawionych z tą samą datą 31 grudnia.
Na tym masakra piłą mechaniczną się nie kończy. Zaledwie trzy tygodnie wcześniej, 7 grudnia, ten sam konserwator zabytków zgodził się na usunięcie w tym samym miejscu 61 drzew. Na tym jednak nie koniec – Sky Sp. z o.o., spółka deweloperska, która buduje kompleks hotelowo-usługowy w Forcie Cze-Czerniaków 31 grudnia wystąpiła o wycięcie kolejnych 36 drzew.
W tym samym pasie ziemi wzdłuż Idzikowskiego, którym wody gruntowe z Królikarni spływają do Jeziorka Czerniakowskiego, usuniętych zostanie kolejnych 10 drzew. To z kolei decyzja z 29 grudnia 2015, która dotyczy pasa drogowego przy Idzikowskiego, Gołkowskiej i Statkowskiego (chodzi o wycinkę potrzebną do ułożenia podziemnego kabla wysokiego napięcia do Elektrociepłowni Siekierki).
Na właściwej starej Sadybie decyzji o usunięciu drzew jest mniej, ale skala szybko rośnie. 7 grudnia 2015 zdecydowano o wycince jednego drzewa przy Muszyńskiej 4, a 16 grudnia – o kolejnych trzech przy Powsińskiej 74c (za Cmentarzem Czerniakowskim, przy Woziwody i Czyżewskiej).
W ostatnich trzech dniach grudnia ubiegłego roku właściciele zaledwie trzech posesji na starej Sadybie złożyli wnioski o usunięcie kolejnych 13 drzew (6 przy Jeziornej 19, 6 przy Okrężnej 80 – szkoła podstawowa 115, 1 przy Zelwerowicza 67).
Kolejnych 200 drzew czeka na decyzję
Złe wieści mają swój ciąg dalszy. 7 grudnia została wydana decyzja środowiskowa dla zespołu budynków biurowo-handlowo-hotelowych z garażami podziemnymi Libretto Park, planowanego do zbudowania u zbiegu ulicy Czerniakowskiej i Trasy Siekierkowskiej. Zgodnie z nią, pod topór ma pójść 205 drzew. Głównym formalnym powodem ich usunięcia są względy pielęgnacyjne lub bezpieczeństwa, a tylko w kilkunastu przypadkach – kolizacja z planowaną inwestycją.
Inwestor Libretto Parku – Mayland Real Estate (dawniej Sun Resort) – przyznaje w raporcie środowiskowym z grudnia 2014, że postawienie zespołu budynków w otulinie rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie może wywołać protesty społeczne. - Protestów należy spodziewać się ze strony mieszkańców „Osiedla Bernardyńska” oraz osób przekonanych o negatywnym wpływie inwestycji na stan rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie – czytamy w raporcie. Wycinki drzew to jednak tylko jeden z kilku cytowanych powodów. Inne to wypłoszenie cennych gatunków zwierząt, pogorszenie linii horyzontu, przecięcie tras migracji zwierząt i zagrożenie dla zasilania Jeziorka Czerniakowskiego w wody gruntowe.
Lokalni społecznicy idą z pomocą
Postępujące w szybkim tempie wycinki drzew w okolicy starej Sadyby i Jeziorka Czerniakowskiego są częściowo kompensowane przez inicjatywy lokalnych społeczników.
W ostatnich dniach grudnia zakończyły się prace przy sadzeniu 100 drzew na starej Sadybie i kilku zieleńcach na wysokiej Sadybie i Stegnach. Projekt został wymyślony przez mieszkańca Miasta Ogrodu Sadyba, Tomasza Trepkę, a zrealizowany w ramach budżetu partycypacyjnego.
Nie obyło się tu bez kontrowersji. Działacze spółdzielni Energetyka i mieszkańcy z okolic Parku Dygata zaprotestowali do prezydenta Warszawy przeciwko sadzeniu drzew bez planu zagospodarowania całego parku, w zbyt bliskiej odległości od siebie i do tego bez formalnego spytania się spółdzielców – dzierżawiących ten teren – o zgodę. Ostatecznie, uzgodniono, że sporne drzewa pozostaną na miejscu, ale zostaną rozsadzone w większej odległości od siebie.
Kolejną inicjatywą, która może częściowo zrekomensować wycinki, jest pomysł Pawła Kamińskiego, syna jednego z przedwojennych założycieli osiedla na Sadybie. Od lat nosił się on z zamiarem, by upamiętnić 17 sadybiańskich oficerów poległych w czasie wojny w Charkowie i Katyniu przez zasadzenie dębów pamięci.
Aleksandra Karkowska, wiceprezes Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba, która podjęła temat pod koniec ubiegłego roku, chciała połączyć pomysł ze wspomnianym wcześniej projektem 100 drzew dla Sadyby i Stegien. 17 dorodnych dębów miało stanąć na zieleńcu Bernardyńska Woda wzdłuż Idzikowskiego. Do realizacji pomysłu jednak nie doszło. Mieszkańcy bloków przy Idzikowskiego stwierdzili, że nie podoba im się zaciemnianie ich mieszkań przez rosnące tam drzewa, a urzędnicy od ochrony środowiska na Mokotowie uznali, że mają inny pomysł na całościowe zagospodarowanie tego terenu zielonego. W efekcie, 17 dębów pamięci ma być posadzonych w innym miejscu. Wskazania nowej lokalizacji podjął się naczelnik wydziału ochrony środowiska na Mokotowie, Krzysztof Górnicki.
Zrealizowanie obu projektów, zaproponowanych przez lokalnych społeczników z Sadyby, przyniesie w sumie 117 nowych nasadzeń (w tym 100 już wykonanych). To jednak kropla w morzu wobec ponad 800 wycinek planowanych wokół osiedla, głównie na terenach przy Czerniakowskiej i Idzikowskiego, mających wpływ na zasilanie w wodę Jeziorka Czerniakowskiego.