We wrześniu tego roku przypada 25 lat od otwarcia centrum handlowego Sadyba Best Mall na Sadybie. Przez ten czas wiele się zmieniło na rynku galerii handlowych w Warszawie. Trzy obiekty – Dom Mody Klif, Galeria Bemowo i CH Land – przeznaczone są do rozbiórki. W ich miejscu mają powstać nowoczesne osiedla mieszkaniowe oraz nowe przestrzenie usługowe.
Niepewny los Sadyba Best Mall
Los centrum handlowego na Sadybie też pozostaje niepewny. Nie chodzi jednak o złą sytuację finansową obiektu, czy niekorzystną zmianę planu miejscowego dla tego terenu. Właściciel centrum – firma Klepierre – również nie zamierza rezygnować z inwestycji. Oficjalnie deklaruje, że „nie planuje sprzedaży Sadyba Best Mall ani zakończenia inwestycji”, i „nie ma w planach alternatywnych scenariuszy poza dalszą modernizacją i ewentualnie niewielką rozbudową centrum handlowego, o ile pozwolą na to sprzyjające okoliczności formalno-prawne”.
Problem leży w bezprzetargowym przedłużeniu dzierżawy na kolejne 30 lat. To specjalna procedura, która obarczona jest wieloma warunkami. Aby uniknąć przetargu, dotychczasowy dzierżawca musi jednocześnie: (1) w dniu złożenia wniosku posiadać umowę dzierżawy lub najmu, (2) dzierżawić nieruchomość od co najmniej 6 lat z maksymalną roczną przerwą między umowami, (3) prowadzić nieruchomość zgodnie z treścią umowy. (4) Nie może też w ciągu 6 lat poddzierżawiać lub podnajmować nieruchomości w trakcie umowy bez zgody właściciela, ani (5) wykorzystywać nieruchomość niezgodnie z przeznaczeniem, wynikającym z umowy. Wreszcie (6) wnioskodawca musi wywiązywać się ze zobowiązań wobec miasta.
Jeszcze jeden warunek
Sześć warunków spełnionych łącznie nie wystarczy, by ubiegać się o przedłużenie długoletniej dzierżawy bez przetargu. Jest jeszcze jeden, dodatkowy warunek. Opisał go wiceburmistrz dzielnicy Mokotów, Piotr Sławiński.
„Biuro Mienia Miasta i Skarbu Państwa zobligowane jest do uzyskania informacji potwierdzających, że w stosunku do nieruchomości objętej wnioskiem nie toczą się postępowania administracyjne oraz sądowe dotyczące prawidłowości jej nabycia przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego, a także nie istnieją roszczenia wynikające z kodeksu cywilnego i innych przepisów."
"Zgodnie bowiem z § 2 ust. 3 załącznika do ww. uchwały, w przypadku toczących się postępowań, o których mowa wyżej, brak jest możliwości zadysponowania nieruchomością na okres dłuższy niż 3 lata, chyba że dodatkową zgodę w tym zakresie wyrazi rada m. st. Warszawy w formie stosownej uchwały.”
Miasto oficjalnie nie komentuje, który warunek nie został spełniony przez właścicieli Sadyba Best Mall i dlaczego ich wniosek tak długo czeka na rozstrzygnięcie (dokładnie od końca 2024, kiedy wpłynął do stołecznego ratusza). Tajemnicą poliszynela jest, że chodzi właśnie o ten ostatni warunek – o sprawę niewyjaśnionego statusu prawnego działki, na której zbudowano centrum.
Sprawę zajmuje się Komisja do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich przy Ministerstwie Sprawiedliwości. Od 2019 roku, a po zmianie rządu de facto od maja 2024 stara się dociec, czy odszkodowanie, jakie miasto Warszawa wypłaciło za reprywatyzację nieruchomości przy Powsińskiej 31 w Warszawie, było zasadne.
O co dokładnie chodzi w tej sprawie? Jak przed laty informował PAP, w sierpniu 2008 r. spadkobierczyni dawnych właścicieli, reprezentowana przez znanego warszawskiego adwokata Roberta N., zwróciła się o przyznanie odszkodowania za pozbawienie faktycznej możliwości władania działką. W lipcu 2012 r. prezydent m. st. Warszawy ustalił odszkodowanie w kwocie 4 mln 686 tys. 615 zł za nieruchomość przy ul. Powsińskiej 31. W sierpniu 2018 roku, Prokurator Prokuratury Regionalnej złożył sprzeciw od tej decyzji. Zarzucił, że decyzja o odszkodowaniu mogła zostać wydana w wyniku przestępstwa polegającego na przyjęciu przez ówczesnego zastępcę dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami korzyści majątkowej.
W 2019 roku komisja weryfikacyjna uchyliła decyzję prezydenta stolicy z 2012 o wypłacie odszkodowania za nieruchomość przy Powsińskiej 31 i przekazała sprawę do ponownego rozpatrzenia przez miasto. Od tego czasu sprawa zmieniła numer i skład orzekający. Nadal jest rozpatrywana, ale z powodu skomplikowanego stanu sprawy oraz obszerności materiału dowodowego jej rozstrzygnięcie jest od maja 2024 co rusz przekładane o kolejne dwa miesiące.
Przełom w sprawie
Decyzja w sprawie o odszkodowanie była przekładana już 9 razy. Zgodnie z najnowszym zawiadomieniem z 27 lipca 2025, nowy termin załatwienia sprawy wyznaczono na 25 sierpnia 2025. Kiedy termin ten minął, a na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości nie pojawiło się nowe zawiadomienie o wyznaczeniu kolejnego terminu, zwróciliśmy się do ministerstwa o wyjaśnienia.
Kilka dni później otrzymaliśmy z Ministerstwa pismo z 5 września. Zamiast kolejnego terminu za 2 miesiące, znaleźliśmy w nim zapowiedź nowego terminu. Tym razem przypadł on już po miesiącu – dokładnie do 26 września. To już zwiastowało zmianę. Kilka dni przed terminem, 16 września Komisja do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich ogłosiła o zakończeniu postępowania rozpoznawczego „w sprawie decyzji prezydenta Warszawy dotyczącej ustalenia i przyznania odszkodowania za nieruchomość położoną w Warszawie przy ul. Powsińskiej 31.” Zawiadomiła również o „możliwości wypowiedzenia się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań.”
Wszystkie strony postępowania otrzymały już decyzję komisji do ręki. Teraz zacznie się przesyłanie stanowisk prawników i ekspertów. Czasu na ostateczne rozstrzygnięcie jest mało – dotychczasowa umowa dzierżawy działki przy Powsińskiej 31 kończy się już w lipcu 2026. A ostatnia przed wakacjami zwykła sesja Rady Warszawy, na której radni musieliby przegłosować zgodę na bezprzetargowe przedłużenie umowy, przypada 11 czerwca 2026.
Zaczyna się wyścig z czasem.