Największe polskie media doniosły, że słynna Barcelona ma potężne zaległości wobec zagranicznych klubów za transfery piłkarzy. Leeds wciąż nie dostał 41,9 mln euro za transfer Raphini, Sevilla 24,5 mln za transfer Julesa Kounde, Bayern Monachium 20 mln za transfer Roberta Lewandowskiego, Manchester City 13,3 miliona za Ferrana Torresa i Real Betis 8 mln za Emersona Royala.
Pieniądze za transfer Lewandowskiego miały nie wpłynąć również do polskich klubów. Zdaniem mediów, Barcelona jest najwięcej winna MKS Varsovia – 169 tys. euro. 119 tys. euro powinna zapłacić Lechowi Poznań, 113 tys. Zniczowi Pruszków, 50 tys. Legii Warszawa i 33 tys. Delcie Warszawa.
Trzeciakowski: „Bzdura”
Polskie media zaczerpnęły wiadomość o długach Barcelony z hiszpańskich gazet „Sport” i "Mundo Deportivo". A te – ze sprawozdania finansowego Barcelony za rok obrachunkowy, zakończony 30 czerwca 2025.
Spytaliśmy w klubie z Sadyby, czy faktycznie Barcelona nie płaci. „Bzdura” – oburzył się prezes Delty Warszawa, Andrzej Trzeciakowski. - Wszystko wpłynęło. Legia i Znicz też dostali wszystkie swoje pieniądze – wyjaśnia. Nie chciał dywagować, skąd wzięły się doniesienia mediów.
Prezes Delty nie podjął również rozmowy o faktycznej kwocie za transfer, która miała wpłynąć na konto klubu z Sadyby. Według wcześniejszych wyliczeń miało to być – w zależności od źródła - 165 tys. euro lub 113 tys. euro. To tzw. opłata solidarnościowa należna klubom, które dany piłkarz reprezentował między 13. a 23. rokiem życia. Kwota zależy od czasu przebywania zawodnika w klubie.
Z doniesień portalu WP Sportowe Fakty w 2023 wynika, że należności dla Delty od początku były podzielone na cztery równie części.
- Co rok, we wrześniu, powinniśmy otrzymywać jedną czwartą całej kwoty. W naszym przypadku dostaliśmy pierwszą transzę pod koniec stycznia (2023 – przyp. red.), czyli opóźnienie wyniosło kilka miesięcy – mówił prezes Delty, Andrzej Trzeciakowski w wywiadzie dla WP Sportowe Fakty.
Na początku 2023, tj. pól roku po transferze Lewandowskiego z Bayernu do Barcelony, Delta Warszawa była jedynym klubem z trzech najmniejszych polskich klubów, do którego spłynęły należne od Barcelony pieniądze.
Jak Delta wykorzysta pieniądze z Barcelony
Prezes Delty od początku wskazywał, na co przeznaczy pieniądze Barcelony za swojego najbardziej znanego zawodnika. W rozmowie z Faktem, mówił: - Szykujemy się do inwestycji w pełnowymiarowe boisko ze sztuczną trawą. Chcieliśmy ruszyć ten temat na wiosnę. Nie ukrywam, że ździebko nam brakowało i mieliśmy posiłkować się kredytem. Wygląda na to, że nie będzie to potrzebne. Wszystko przeznaczymy na inwestycje. Tylko to ma sens. Chcemy, żeby trafiali do nas kolejni utalentowani chłopcy — przekonywał Trzeciakowski. Trzeciakowski doprecyzowuje: - Kwota, jaka do nas trafi, zostanie przeznaczona właśnie na tę (boisko ze sztuczną nawierzchnią – red.) inwestycję.
Robert Lewandowski był zawodnikiem Delty Warszawa od końca października 2004 do lipca 2005. Na boisku klubu przy Jeziornej 2 strzelił pierwszą bramkę w swojej seniorskiej karierze. Miało to miejsce 30 kwietnia 2005 w meczu IV ligi przeciwko KS Łomianki.



 
						 
		  	 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					