Skrzyżowanie Klarysewskiej i Orężnej, to newralgiczny punkt starej Sadyby. Okoliczni mieszkańcy muszą je pokonać, by dojść do najbliższych przystanków autobusowych do Centrum i na Ursynów, położonych na ul. św. Bonifacego. Codziennie chodzą tędy również setki dzieci z rodzicami do pobliskiej szkoły i przedszkola na Okrężnej.
Mieszkańcy brodzą w błocie
W ostatnią środę bezpieczne przejście tego skrzyżowania graniczyło z cudem. Przeszkodą okazały się zwały błota na remontowanej Orężnej. Nasi czytelnicy na Facebooku narzekali, że wiąże się to z dużymi niegodnościami. - Obejście tego skrzyżowania to dodatkowy kilometr – zauważył na Faceobooku nasz czytelnik, pan Kuba. Pani Julia zwróciła z kolei uwagę na niebezpieczeństwo poślizgnięcia i upadku. - Dzieci to jedno, ale różne osoby starsze jak się na tym poślizgną... Ja ostatnio z psem pojechałam na błocie plus liście – ostrzegła.
Mieszkańcy domagali się położenia maty lub kładki z desek. Narzekali, że mimo kilkukrotnego zgłoszenia na numer interwencyjny miasta 19115, urzędnicy nie zareagowali, a problem utrzymywał się jeszcze przez wiele godzin.
Dzielnica mówi o poprawkach
O sprawę zapytaliśmy urząd dzielnicy Mokotów, zleceniodawcę prac. W odpowiedzi rzecznik urzędu, Tomasz Keller, wyjaśnia:
- Wskazane przejście przez ul. Orężną przy skrzyżowaniu z ul. Klarysewską wykonawca poprawił 2 dni temu, tak aby zminimalizować ryzyko przemoczenia. Przejście wzdłuż ul. Orężnej przez ul. Klarysewską zostało poprawione w ubiegłym tygodniu poprzez zebranie błota i ułożenie suchego kruszywa. Jednocześnie informuję, że przejście przy ul. Zaniemyskiej zostało już umożliwione po ułożonej nawierzchni jezdni.
Przedstawiciel dzielnicy podaje również, że wykonawca został zobligowany do bieżącego monitorowania stanu przejść przez ul. Orężną, szczególnie podczas występowania opadów deszczu.
Wątpliwe efekty w terenie
W piątek popołudniu przejście przez newralgiczne skrzyżowanie było już drożne. Nie było błota, na co miała wpływ bezdeszczowa i chłodniejsza niż w środę pogoda. Nie zauważyliśmy jednak żadnych trwałych rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo, o które apelowali mieszkańcy: maty lub desek. Nie widzieliśmy też suchego kruszywa, o którym wspominał rzecznik urzędu.
Czy samo zebranie błota z placu budowy i uwrażliwienie wykonawcy wystarczy, by zapewnić bezpieczne przejście przez Orężną, przekonamy się przy kolejnych opadach deszczu.
