Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, jeszcze 25 lat temu nad Jeziorkiem Czerniakowskim pasły się krowy. Zabawną anegdotę związaną z koegzystencją krów i pobliskiego klubu piłkarskiego przywołuje mieszkaniec starej Sadyby, Kazimierz Wijata.
Nie mieli komórek ani Internetu. W co się więc bawili młodzi Sadybianie w latach 50.? Opowiada dawny mieszkaniec osiedla, Kazimierz Wijata.
Od kilku lat Sadybianie tłumnie uczestniczą w potańcówkach w stylu lat 30., które odbywają się na Skwerze Starszych Panów. Niewielu jednak wie, że są one mocno zakorzenione w lokalnej tradycji. O ich odpowiedniku w latach 40.-60. – zwanym Dechami - opowiada Kazimierz Wijata.