Pamiętacie małego nieopierzonego sokoła z komina na Siekierkach, który pod koniec kwietnia wykluł się Skierkowi i Astrze po wielu latach ich daremnych wysiłków? Nazwano go Cudny, od cudu nad Wisłą.
Internauci długo drżeli, czy przeżyje. Wobec nikłej pomocy ze strony ojca, jego matka musiała jednocześnie polować na żer dla syna i ogrzewać go w zimniejsze dni. Jedynak jednak przeżył i ma się dobrze. Jak czytamy na forum FalcoFani na Facebooku 23 czerwca wykonał swój pierwszy wylot poza granice Warszawy. Od tego czasu regularnie zapuszcza się na dalekie wycieczki, ale ponoć za każdym razem wraca do domu.
Na mapie, opublikowanej w niedzielę 28 lipca na forum FalcoFani, widać ostatnie loty Cudnego. Wśród odwiedzonych przez niego miejscowości znalazły się m.in. Nowy Dwór Mazowiecki, Pomiechówek, Izabelin i Blizne. Jego samego widać po lewej stronie zdjęcia. Na górze – zaraz po urodzeniu, na dole – jako 1,5-miesięczny pisklak (zdjęcie zrobione 7 czerwca). Widać jak zmężniał.